Jest takie słowo…

Chyba każdy z nas poczuł się kiedyś, w większym lub mniejszym stopniu,
oszukany poprzez wypowiedziane w naszym kierunku, a ważne dla nas słowo…
Słowo, które było zapewnieniem o miłości, przyjaźni, wsparciu, trosce, o tym,
że jesteśmy dla kogoś wyjątkowi. Słowo, które brzmiało pięknie, ale tak
naprawdę, to nie miało „ciała”, było puste i bez pokrycia w czynach. Po jakimś
czasie stało się wręcz odwrotnością tego, co miało znaczyć! Nagle okazało się,
że przyjaźń to już nie przyjaźń, miłość to chwilowe zauroczenie, a my z pięknych
i interesujących staliśmy się beznadziejnie nudnymi…


Doświadczamy też sytuacji odwrotnej: sami nie pamiętamy słów, które
wypowiadamy do naszych Bliźnich. Gubią się w przestrzeni i rozmywają w
meandrach czasu, wydobyte w jakiejś ulotnej chwili spod maski, słowa
ukazujące nasze prawdziwe wnętrze, określające nasze uczucia, poglądy, naszą
wiarę; określające nas samych.
Kakofonia słów, które utraciły znaczenie…
Wypowiadane bez odpowiedzialności, pod wpływem emocji, a może egoizmu,
czy też chwilowej korzyści, zabijają w nas cudowną zdolność do ufności i
otwartości na Drugiego. Tracimy wiarę nie tylko w prawdziwość werbalnego
przekazu, ale także w to, że wszystkie te dobre, piękne i pożądane sprawy, o
których była mowa, mogą naprawdę wydarzać się w naszym życiu, trwać i nie
znikać jak za powiewem wiatru. Czujemy się oszukani, zagubieni, zamykamy się
na doświadczenie miłości… Samo życie, mógłby ktoś powiedzieć…
A jednak doświadczenie to przychodzi do nas każdego dnia…


Jest bowiem Słowo, które stało się Ciałem i z miłości zamieszkało wśród nas.
Słowo, które Bóg Ojciec wypowiedział raz pośród ciszy wszechświata i odtąd
trwa Ono wiecznie. TO JEZUS, SYN BOŻY – SŁOWO, które niesie zawsze
prawdę, zawsze miłość, zawsze przebaczenie. Słowo, które podnosi w
trudnych chwilach. Słowo, które jest niezmienne i niezależne od uczuć i
chwili.
TYLKO TO SŁOWO może odbudować w nas to, co zniszczyły ludzkie słowa…

Dlatego też każde wypowiadane przez nas słowo powinno rodzić się w ciszy
naszego wewnętrznego wszechświata – w miejscu, które zamieszkuje Słowo
Odwieczne Ojca – Jezus Chrystus, nasz Pan.
Jeżeli zasłuchamy się w Jego głos, to i nasze słowa będą niosły pokój, miłość i
dobroć. Z radością też podejmiemy trud wierności wypowiadanym przez nas
słowom. I sprawimy może w ten sposób, że Królestwo Prawdy, Sprawiedliwości
i Pokoju będzie pośród nas… I nie będziemy już rzucali słów na wiatr ani ich
zapominali…