Czytelnia

Geneza, podstawowe założenia i rozwój ruchu eremickiego

ks. prof. dr hab. IRENEUSZ WERBIŃSKI

Ruch eremicki od samego początku przybierał różne formy, a ich bogactwo jest tak duże, że nie da się w sposób jednolity mówić o tej formie życia. Na podstawie dostępnych dziś Ĺşródeł można powiedzieć, że początki tego typowo chrześcijańskiego ruchu sięgają III w. naszej ery. Znalazł on podatny grunt do rozwoju, głównie na terenie Egiptu i został określony jako ruch pustelniczo – zakonny. Badacze tego ruchu podkreślają, że przyczyn jego zrodzenia się trzeba szukać w Piśmie Świętym i katechezie wczesnochrześcijańskiej, co niewątpliwie jest prawdą, ale nie sposób dziś odpowiedzieć na wiele szczegółowych pytań, a to dopiero w pełni pozwoliłoby ukazać przyczyny eremityzmu wczesnochrześcijańskiego. Z dużym prawdopodobieństwem można dziś powiedzieć, że już w I w. chrześcijaństwo dotarło do Egiptu, natomiast musi zastanawiać fakt, że intensywne zainteresowanie ruchem eremickim na tym terenie nastąpiło dopiero w pierwszej połowie III w., gdy przełożono Biblię na język koptyjski i chrześcijaństwo zostało przyjęte przez Koptów. Wówczas miał nastąpić prawdziwy wybuch eremityzmu: “(…) tysiące neofitów, ludzi prostych, przeważnie chłopów porwanych nauką chrześcijańską wychodzi na pustynię, aby tam pędzić życie pełne umartwienia.

Biorąc pod uwagę przekrój społeczny można powiedzieć, że pustelnicy egipscy byli przeważnie ludĹşmi prostymi (wielbłądnicy, ciastkarze itp.). Byli wśród nich też ludzie z marginesu społecznego (zbrodniarze i prostytutki). Niektóre świadectwa mówią, że nie brakowało też wśród pustelników ludzi z arystokracji i intelektualistów. Ponieważ większość wśród pustelników stanowili ludzie prości, myśleli oni w sposób obrazowy i konkretny, ale jednocześnie bardzo głęboki i elastyczny, zabarwiony dowcipem i humorem. Do takiego stwierdzenia upoważniają nas apoftegmaty, które są świadectwem wielkiego bogactwa duchowego eremitów starających się przekazać je innym. Apoftegmaty najczęściej mówią o mężczyznach, bowiem oni w przeważającej części tworzyli ruch pustelniczy. Kobiety do czasu powstania zgromadzenia pustelnic, musiały ukrywać swą płeć, gdy chciały realizować charyzmat eremicki. Apoftegmaty wspominają też o mężczyznach żonatych i nieżonatych. Czasami małżonkowie za obopólną zgodą podejmowali życie pustelnicze. Zdarzały się przypadki zabierania dzieci na pustynię. Wszystko to świadczy o przeogromnym bogactwie przekroju osobowego życia pustelniczego. Pustelników nazywano anachoretami (gr. anachoreo – oddalam się), eremitami (gr. eremos – pustynia) lub mnichami (gr. monachos – pojedynczy). Mnisi mieszkali w surowych celach, zbudowanych z kamienia zlepionego piaskiem i przykrytych gałęziami, lub w naturalnych jaskiniach, których na pustyni egipskiej było dużo. Z apoftegmatów wynika, że mnisi dążyli do tego, aby wnętrza ich pomieszczeń były proste i ubogie. Zdarzały się jednak wypadki, że ten ideał nie był w pełni realizowany przez jakiegoś mnicha. Praktyka pokazała, że nie da się zrealizować życia pustelniczego w sposób absolutny. Mnich odcinając się od świata przyjmował ucznia, który dbał o jego podstawowe potrzeby. Pustelnicy spotykali się też na wspólnych Mszach św., przy zakupie żywności czy sprzedaży własnych wyrobów. Pustelnicy starali się przestrzegać ustalonego porządku dnia, który rozpoczynał się modlitwą. Po modlitwie eremita pracował przez ustalony czas, by następnie spożyć posiłek (czasami był to jedyny posiłek w ciągu dnia). Po nim krótko odpoczywał i znów szedł do pracy, po której modlił się i oddawał czytaniu duchowemu. Pustelnicy często spotykali się na rozmowach dotyczących spraw duchowych. Niejednokrotnie też czuwali i modlili się przez całe noce. Ciekawe jest, że choć fundament życia duchowego eremitów opierał się na modlitwie, mocno akcentowano znaczenie pracy. Każdy pustelnik musiał utrzymać się z pracy rąk własnych, a wymigiwanie się od pracy, choćby pod pozorem modlitwy, było surowo karane. Mnichom najczęściej zalecano pracę fizyczną i to tak dobraną, aby podczas jej wykonywania można było się modlić. We wskazaniach duchowych dla mnichów widać wielką mądrość: ich praca, modlitwa, czytanie duchowe, posiłki, praktyki ascetyczne, zmierzały do uformowania dojrzałej osobowości w wierze i miłości, czyli do świętości. A śmiało można powiedzieć, że jest to najwyższy wymiar rozwoju osobowego człowieka.

W ruchu eremickim pustynia ma nie tyle znaczenie geograficzne, ile duchowe – oznacza opuszczenie tego, co jest Ĺşródłem zła i egoizmu. Decyzja na eremicki styl życia musiała być całkowita i bezwzględna. Należało porzucić wszystko, co się posiadało i kochało, nawet swoich najbliższych: rodziców, krewnych, żonę, dzieci itd. Podkreślano, że motywem pójścia na pustynię nie może być ucieczka, ale ten tylko może się na nią udać, kogo Bóg wezwie. Dlatego ten, kto chciał prowadzić eremicki styl życia, najczęściej udawał się do starca, który najpierw miał mu pomóc odczytać wolę Boga, a gdyby się okazało, że jest powołany do życia pustelniczego, miał go odpowiednio przygotować do jego realizacji. Uczeń przyjęty przez starca przebywał u jego boku, naśladował go, słuchał jego pouczeń, uczył się pokory i milczenia, czyli zasad świętego życia. Epokę współczesną często nazywa się czasem technicznej i zurbanizowanej cywilizacji, która z jednej strony ułatwia człowiekowi życie, ale z drugiej wywołuje głęboki niepokój, zagubienie, a niejednokrotnie utratę sensu życia. W tej sytuacji niektórzy np. odbierają sobie życie, inni uciekają w różne obszary, które i tak nie uzdrawiają ich wewnętrznie. Niektórych zaś aktualna sytuacja społeczna skłania do zastanowienia się nad przyczynami niezadowolenia, niepokoju czy utraty sensu życia współczesnego człowieka. Można odpowiadać na te pytania z punktu widzenia naturalnego, a można też spojrzeć głębiej, w ich wymiar duchowy – nadprzyrodzony.

Wówczas można dostrzec organiczny związek między wszystkimi problemami człowieka, a Wcieleniem Słowa Bożego. Jezus wszedł w ten świat po to, aby odnowić jego oblicze i odrodzić duchowo człowieka. Każdy, kto przez chrzest staje się dzieckiem Jezusa, nie powinien uciekać z drogi powołania życiowego, którą wyznaczył mu Bóg. Chrześcijanie zostali powołani do życia w świecie, ale nie na sposób świata, lecz po to, aby świat uświęcali od wewnątrz. Powinni sobie uświadomić to, że siły do takiego przeobrażania nie znajdą w świecie, lecz w Bogu. Troska Boga o to, żeby świat stawał się coraz bardziej ludzki, a człowiek wzrastał w świętości, między innymi wyraża się w tym, że wielu ludzi dziś chce realizować charyzmat eremicki. Należy zwrócić uwagę na to, że ruch eremicki nigdy nie był ruchem masowym i tak też jest dzisiaj. Błędem byłoby nazywanie go ruchem elitarnym, ale dotyczyć on będzie mniejszości. Niewątpliwie duszpasterstwo w Kościele nie może tracić z oczu wszystkich, ale jego wysiłek szczególnie powinien iść w kierunku formowania ludzi o głębokiej i żywej wierze. Można powiedzieć, że wysiłek duszpasterski powinien owocować nie w ilości, ale w jakości – jakości świadectwa życia.